Po latach spróbowałam odtworzyć to dzieło..na dworze jest gorąco, co nie zachęca mnie do wcinania mięsa..bez namysłu pobiegłam do sklepu po ciecierzycę i resztę potrzebnych składników.
Przed zabraniem się do roboty skrupulatnie wertowałam kulinarne blogi i szukałam wskazówek do wykonania idealnych kotlecików.Nie sądziłam ,że odtworzenie smaku przyjdzie mi tak łatwo i przyjemnie.
Oto i przepis...
Składniki:
- 300 g ciecierzycy
- 2 łyżki mąki (ja dodałam pełnoziarnistą)
- 2-3 łyżek natki pietruszki
- 2 łyżki kolendry
- 2 łyżeczki kminu rzymskiego(magiczny składnik nadający ten cudowny smak)
- łyżeczka curry
- łyżeczka sody oczyszczonej
- łyżeczka soli
- 1/2 łyżeczki chilli
Przygotowanie :
Jeżeli kotleciki robicie z suchej ciecierzycy to dzień wcześniej ziarna trzeba zalać wodą i zostawić na 24 godziny do zmięknięcia.
Oczywiście w czasach pośpiechu sięgnęłam po cieciorkę z puszki i ominął mnie czas "wymiękania" :)
Jako leń użyłam robota kuchennego z nożami, jednak Wy możecie wszystko posiekać oraz wrzucić do maszynki do mielenia jak standardowe mielone. Wszystkie składniki wrzuciłam do robota i połączyłam do uzyskania gładkiej masy.
Ciekawostka:spytacie- po co soda? Ano soda przyspiesza smażenie roślin strączkowych i zostawia je w cudownej miękkiej konsystencji.Jeżeli jednak ktoś ma obiekcje przeciwko temu składnikowi może sobie go odpuścić.
Po szalonych 5 minutach miksowania masa jest gotowa do formowania kotlecików.Poleca się jednak by odstała co najmniej godzinę w lodówce. Ja standardowo robiłam wszystko na ostatni moment więc nie czekałam do "zbicia się" masy i zaczęłam formować kuleczki zaraz po przyrządzeniu...ku mojemu zdziwieniu nie przeważyło to nad ich utratą kształtu podczas smażenia.
Formowałam kulki wielkości orzecha włoskiego i spłaszczałam je na kształt sporej pastylki. Z podanych składników wyszło mi 22. sztuki przysmaków.
Falafelki smażymy na rozgrzanym tłuszczu do uzyskania złotego koloru. Gotowe podajemy z warzywami i sosem lub w tortilli z ulubionymi dodatkami. By danie było typowo wschodnie polecam je w standardowym wydaniu z pastą hummus oraz harisą.
TO IDEALNY PRZYSMAK Z DUŻĄ ZAWARTOŚCIĄ BIAŁKA, POLECAM ROŚLINY STRĄCZKOWE JAKO UZUPEŁNIENIE DIET !
Bon appétit !
Brzmi świetnie!
OdpowiedzUsuńciecierzyce to chyba najwieksze wyzwanie dla mnie :( 2 razy probowalam, 1 raz spalilam a drugi zepsulam rozdrabniacz ;( nie wiem czy sie odwaze, choc widze kolejna osobe ktora poleca przepis na falafel.
OdpowiedzUsuńhttp://fitolus.blogspot.com/ zapraszam na swoj blog, ciagle szukam inspiracji. dziekuje
Polecam i trzymam kciuki za udaną, kolejną próbę :) Pozdrawiam
UsuńWygląda apetycznie :D
OdpowiedzUsuńPycha! :)
OdpowiedzUsuń